Składki członkowskie on line, już dostępne!

Składki członkowskie on line, już dostępne!

Aktualności

Okręg PZW w Nowym Sączu wprowadził możliwość wnoszenia składek członkowskich PZW drogą elektroniczną, poprzez rozszerzenie funkcjonalności istniejącego systemu e-zezwoleń. W praktyce oznacza to, że wszystkich…

Siepietnica, kolejna karpiowa woda na mapie

Siepietnica, kolejna karpiowa woda na mapie

Łowiska

Łowisko ma już niemal 40 lat. To 21 hektarów zalanych wyrobisk żwirowych, znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Ropy. To 6 zbiorników o zróżnicowanej powierzchni i…

Ropa - nasza mała/wielka rzeka

Ropa - nasza mała/wielka rzeka

Łowiska

To nasza rzeka, rzeka która budzi emocje, zachwycamy się nią i chwalimy, czasem narzekamy i złorzeczymy, zazdrośnie strzeżemy tajnych miejscówek i drżymy przed kolejną zimową…

Stawy w Kobylance

Stawy w Kobylance

Łowiska

Stawy w Kobylance, to trzy-hektarowa woda położona w pobliżu dawnej gorzelni. To niewielkie łowisko, jednak przez wielu z nas darzone wielkim sentymentem. Właśnie bliskość tego…

Jak zostać wędkarzem?

Jak zostać wędkarzem?

Artykuły

Wędkarstwo to piękne hobby, pasja... a dla wielu z nas sposób na życie. Nie tylko pozwala odpocząć od zgiełku dnia codziennego ale uczy także szacunku…

Spławikowe Mistrzostwa Koła

Spławikowe Mistrzostwa Koła

29-04-2025 Aktualności

W dniu 27 kwietnia rozegraliśmy tegoroczną edycję spławikowych mistrzostw koła. Rano przywitał  nas przymrozek co nie odstraszyło zawodników. Z reszta po rannym zimnie szybko zapanowała piękna ciepła pogoda, ptaszki urządziły koncert że aż miło było słuchać a łowiącym zawodnikom przyglądały się...

Czytaj dalej...

Zanieczyszczenie potoku Moszczanka

22-04-2025 Aktualności

Zanieczyszczenie potoku Moszczanka w miejscowości Zagórzany- o zaistniałej sytuacji został powiadomiony WIOŚ. Gdyby temperatury powietrza oraz wody były wyższe mogłoby dojść do tragedii.

Czytaj dalej...
Zarybienie- lipień

Zarybienie- lipień

29-04-2025 Aktualności

W dniu 18.04.2025 r. do rz. Ropy trafiło 2 500 szt. narybku wiosennego lipienia.

Czytaj dalej...
Zarybienie pstrągiem potokowym 1+

Zarybienie pstrągiem potokowym 1+

18-04-2025 Aktualności

W dniu 17.04.2025 r. do rz. Ropa oraz dopływów trafił pstrąg potokowy 1+ w ilości 2000 szt. 

Czytaj dalej...
Puchar Rzeki Ropa 13.04.2025 r. - relacja

Puchar Rzeki Ropa 13.04.2025 r. - relacja

14-04-2025 Aktualności

W niedzielę 13 kwietnia odbyły się zawody z cyklu Puchar Ropy. Do udziału zgłosiło się 22 zawodników którzy łowili dwoma metodami tj. muchową i spinningową. Łowiono od Gorlic aż do Łosia. Wprawdzie było ciepło to jednak dwa czynniki utrudniały łowienie...

Czytaj dalej...

Zarybienie pstrągiem potokowy i lipieniem

14-04-2025 Aktualności

Pstrąg potokowy: 17 kwiecień – czwartek   Ropa nr 2  w ilości 2000 sztuk - godzina 10:00 Rozpoczęcie https://maps.app.goo.gl/fcjopYvngRKgKVhK8   Lipień 18 kwiecień – piątek Ropa nr 2 w ilości 2500 sztuk rozpoczęcie około godziny 10:00 w miejscu:     https://maps.app.goo.gl/fcjopYvngRKgKVhK8

Czytaj dalej...

Wyświetlenie artykułów z etykietą: opowiadanie

środa, 10 luty 2010 00:00

Historia pewnego klenia (opowiadanie)

Chyba żadna ryba nie zafascynowała mnie tak jak kleń właśnie - wydaje ci się, że wiesz o niej wszystko, że nic nie jest cię w stanie zdziwić. Ryba chimeryczna, kapryśna, a do tego niesamowicie płochliwa. Nieraz dostarczy ci niesamowitych emocji i prawdziwego wędkarskiego szczęścia. A nieraz da doskonale odczuć co to znaczy gorycz porażki i zwątpienia w siebie. Chyba żadna inna ryba nie daje takich wyraźnych i bolesnych lekcji pokory.

Wypatrzyłem przyczajonego pod powierzchnią, pod okapem z gałęzi klenia. Stoi pod taflą wody i czeka zwrócony do nurtu. Obserwuje potwierdzając swoją aktywność od czasu do czasu wypadem ku powierzchni ale momentalnie wraca na swoje miejsce i tylko ruch pokryw skrzelowych informuje o celności takiego wypadu. Stoję po drugiej stronie. Oceniam spokojnie odległość 20-30 metrów, mniej spokojnie szacuję rozmiary ryby 2 - 2,5kg. Miejsce piękne, nieraz koło niego przechodziłem i zawsze mi się podobało. średni uciąg, delikatna zatoczka ograniczona 3 wielkimi kamieniami. Dość głęboko może 2, może 2,5 metra. Ale pozycja nie jest łatwa,  zwisające nad samą wodę gałęzie utrudniają podanie blaszki, a i jeszcze, teraz to widzę jakiś krzak poniżej ostro piłuje wodę. No! nie jest łatwo! Ustawiam się trochę powyżej jego stanowiska. Wiem, że może jeśli nie uda się podać przynęty za pierwszym razem, to drugiej szansy ryba może mi już nie dać. ...świst  żyłki i  mepps comet srebrny w niebieskie kropki ląduje dokładnie tam gdzie zamierzałem, tam gdzie sobie wymarzyłem.. Ryba momentalnie robi zwrot! już wydaje się że w pierwszym odruchu uderzy w przynętę nawet nie zdążywszy jej dokładnie zidentyfikować i...

...klenisko wyhamowuje tuż przed przynętą. Na powierzchni spore zawirowanie i widzę jak ryba odprowadza blaszkę jeszcze przez jakieś pół metra po czym zawraca na swoje stanowisko. A było już tak blisko! Ale nic to. Na szczęście się nie spłoszył. Wygląda całkiem jak wtedy, kiedy go tu zastałem, może przesunął się nieznacznie bliżej tego niebezpiecznego krzaka, który mnie trochę denerwuje ale na szczęście to zamieszanie, które spowodowałem nie zrobiło chyba na nim żadnego wrażenia. Nadal spokojnie zamiata wodę potężnym ogonem. 

Czyli powtórka! dziesięć kolejnych rzutów i za kazdym razem reakcja ryby. Początkowo jakieś zainteresowanie mniej lub bardziej gwałtowny wypad, albo tylko zwrot w kierunku zawirowania wody spowodowanego przez wpadającą blaszkę i tyle. Klnę pod nosem. Chwila przerwy, ryba w moich wyobrażeniach rośnie jeszcze bardziej. Mówie do siebie; a widziales ty te zawirowanie po pierwszym wyjściu? on musi miec ze 3 kilo, jest przepiękny w życiu nie miałeś takiego! Tylko nie spieprz tego! masz czas - kolejny papieros. Kolejny rzut, blacha ląduje na konarach (piiii piiii piiii). Tylko tego mi brakowało (pii pii)! siedzi mocno. Wolę nie ryzykować, gdybym próbował szarpać ryba wyniosła by się na pewno. Odcinam żylkę. 

Montuję lżejszego mepsa 00, ze skrzydełkiem w ksztalcie serduszka. Pracuje dość agresywnie pod samą powierzchnią imitując przy okazji jakiegoś zabłąkanego owada. Ryba ignoruje kolejne dziesieć, dwadzieścia rzutów. I to nawet nie tyle ignoruje, nie - to bym jeszcze jakoś przełknął - brak zainteresowania,  no cóż nie ma dzis ochoty na treściwy posiłek z 2 gramowego kawałka blachy - ale to klenicho perfidnie bawi się ze mną. Potrafi opuścić swoje stanowisko, wykazuje zainteresowanie, już wydaje mi się że uderzy... a tu nic za każdym razem to samo, odwrótt na swoje stanowisko. Spokojnie odprowadza przynetę, czasem przyspiesza, wydaje sie że j u ż !  a tu nic. Myslę - chociaz byś się cholera wreszcie spłoszył, poszedł bym niżej i na pewno bym coś jeszcze trafił. Za zakrętem jest ciekawe bystrze, może jakiś pstrąg. Ale nie! on uparcie tkwi w swoim miejscu,
wykazuje zainteresowanie moimi swiecidelkami. Kurcze przecież on się ze mną  bawi!!!! Chwila oczekiwania, teraz teraz teraz, a po sekundzie znowu gorycz porażki - ja nie odpuszczę kolejna przyneta...  kolejna...

..i po takim szperaniu w pudełku zawiązałem brązowego woblerka gotowy do kolejnego rzutu.... patrzę gdzie by go tu położyć, ale ryby już nie ma! Nic go nie spłoszylo! dlaczego odplynął? Przecież dla mnie wydawał się już być nieodłącznym fragmentem tego miejsca, tak jak zwisająca gałąź, albo krzak poniżej. Stoję jeszcze chwilę, ale on po prostu sobie poszedł. Znudziła go ta gra. Ale ta zatoczka wydaje się być teraz pusta. Dzisiaj już nie rzucam idę do domu mam już dość! Patrzę na zegarek trzy godziny, trzy godziny spędziłem w tym miejscu... 

tekst ten opublikowałem wcześniej na grupie dysk pl.rec.wedkarstwo

 

Dział: Artykuły